Siadam do negocjacji z klientem. Lekko nie będzie, bo to ja chcę opowiedzieć o mojej usłudze, a druga strona niekoniecznie chce słuchać. No dobra, słucha z grzeczności, bo jestem tu z rekomendacji, ale ogólnie to średnio widzi sens w całym tym spotkaniu. Przecież zna swoją branżę lepiej niż ja, siedzi w tym od lat, więc co ta pani od analizy danych może nowego wymyślić – szalona. Sprawdzimy?
Wiedza w pigułce
Kategorie: